10/12/2013

'Zdrowa' żywność, czyli jak producenci robią nas w bambuko - CHLEB ProBody



Jakiś czas temu zaobserwowałam wśród blogerów i zwolenników healthy lifestyle'u spore zainteresowanie 'chlebem' ProBody. Celowo użyłam cudzysłowu, gdyż chlebem ów wypiek nie jest. Jednak zanim wygłoszę swój osąd kilka informacji od producenta:





  • SKŁAD:
    woda, białko pszenne, mąka sojowa, siemię lniane brązowe, śruta sojowa, nasiona słonecznika, siemię lniane żółte, pełnoziarnista mąka pszenna orkiszowa, sezam, błonnik jabłkowy, otręby pszenne, drożdże, suszony zakwas z ziaren pszenicy orkisz, sól, ekstrakt słodu jęczmiennego, przyprawy.
  • WARTOŚĆ ODŻYWCZA (przeciętnie na 100g):
    wartość energetyczna                                             1184 kJ / 285 kcal
    tłuszcz                                                                     16,8g
        w tym kwasy tłuszczowe nasycone                      2,2g
    węglowodany                                                          6,1g
        w tym cukry                                                         2,4g
    błonnik                                                                    11,8g
    białko                                                                      21,4g
    sól                                                                           1,25g
  • ProBody zawiera ok. 90% mniej węglowodanów i ok. 300% więcej białka niż zwykłe chleby mieszane.
  • Posiada niski indeks glikemiczny - 33,5


Nie wiem od czego zacząć. Może od składu?
Po wpisaniu w Google hasła 'śruta sojowa' wyskoczyło mi coś takiego: " Śruta sojowa to ważny element w żywieniu zwierząt, dzięki zastosowaniu śruty sojowej możecie być pewni o wiele lepszych efektów.". Zapewne chodzi tu o wysoką zawartość białka w śrucie (i w ogóle w produktach z soi), co zapewnia szybszy wzrost masy mięśniowej zwierząt. Mówiąc kolokwialnie to taki hodowlany koks. Sami odpowiedzcie sobie na pytanie, czy chcecie coś takiego w siebie pakować.
Gdybym miała kupować białko dla siebie, zrobiłabym to w sklepie sportowym. Pomijając fakt, że nie byłam, nie jestem i nie będę zwolenniczką tego typu suplementów. Nie jestem bodybuilderką :P

Po drugie - soja, z której wyprodukowano mąkę i śrutę, najprawdopodobniej nie pochodzi z upraw ekologicznych (producenci zazwyczaj chwalą się tym na etykietach), a była modyfikowana genetycznie.

Nasion w 'chlebie' jest naprawdę sporo, fajnie chrupią podczas jedzenia - to na plus. 







Nie podoba mi się suszony zakwas (to tak jak suszone jaja w różnych wysokoprzetworzonych produktach typu fix). Poza tym, jest go mniej niż drożdży - minus.
Słód jęczmienny to takie trochę kłamstewko, że niby chleb jest razowy/pełnoziarnisty etc. Producenci dodają go do wypieków, żeby nadać im ciemną barwę. Niby nie ma w nim niczego złego (
jest wysokoenergetyczny - ma właściwości regenerujące siły witalne organizmu, wartościowy pod względem odżywczym -zawiera maltozę, glukozę, dekstryny praz peptydy. Ekstrakt słodowy jasny jest doskonałym źródłem witamin z grupy B, witaminy PP, sodu, potasu, wapnia oraz fosforu), ale prawdziwy razowy chleb takich bonusów nie potrzebuje. Poza tym producent nie podał informacji, czy do wypieku został użyty słód jasny, czy ciemny Więcej informacji o słodzie jęczmiennym TUTAJ



Przyprawy. Fajnie. Tylko jakie te przyprawy? Czosnek, kminek i cebula czy E621 (glutaminian sodu)? Nie lubię takich ogólnikowych informacji. Jakieś tam przyprawy, a ty się konsumencie tym tak bardzo nie interesuj. A może faktycznie lepiej nie wiedzieć?

MEGA MINUS: BRAK INFORMACJI O PRODUCENCIE! Do kogo mam zgłaszać ewentualne zapytania? Na etykiecie pod nadrukiem 'Producent' puste pole. Na stronie www.chlebprobody.pl również brak informacji. Niefajne. Bardzo. 


 

Zapach. Nie moje klimaty. Jakiś taki konserwowo-kwaśno-kotletowy. Nie potrafię tego opisać. Nic nie zastąpi zapachu chleba wypiekanego na naturalnym zakwasie. Aż ślinka cieknie :)

Smak.  To kwestia sporna. Jest zupełnie inny od smaku tradycyjnego pieczywa. Na pewno bardziej słony i wyrazisty. Już kiedyś wypowiadałam się, że podchodzi mi pod kotlety sojowe i po dzisiejszej konsumpcji stwierdzam, iż niewiele się w tej kwestii zmieniło. Dość ciężka konsystencja, wilgotny, z dużą ilością nasion, o czym już wspomniałam. Smakowo ni ziębi, ni parzy. Jest po prostu inny. Czy komuś zasmakuje to już kwestia indywidualna. Dla mnie całkiem O.K.

Trzeba przyznać, że chleb jest bardzo sycący. Obiad zjadłam później niż zwykle, bo po zjedzeniu chleba na śniadanie faktycznie nie czułam głodu przez długie godziny.  Niezły zapychacz.

Cena. Za swój mały bochenek (ha, na etykiecie nie podali nawet masy!) zapłaciłam 5zł. To dużo. Za te pieniądze mogę mieć dwa regularne, razowe chleby.


PODSUMOWANIE

'Chleb' jest jakąś alternatywą dla osób unikających pieczywa lub chcących ograniczyć spożycie węglowodanów. W tym wypadku ProBody staje się źródłem białka, nie węgli.
Pytanie tylko, czy to o to w tym wszystkim chodzi. Dla mnie to taki dziwny wynalazek, który powstał na fali boomu diet wysokobiałkowych i niskowęglowodanowych, czyli kolejny chwyt marketingowy. Taki białkowy szejk w formie chleba. Z dosypanym błonnikiem, nasionami i tajemniczymi przyprawami. 


Soja (główny składnik ProBody) w diecie wegetariańskiej (poniekąd) zastępuje mięso. Nie czuję potrzeby, żeby w mojej diecie zastępowała pieczywo. 

Węglowodany (złożone!) są najlepszym źródłem energii dla człowieka. Zwłaszcza dla osób aktywnych. Tłuszcz płonie w ogniu węglowodanów ;) Jednym z lepszych źródeł węglowodanów złożonych jest razowy chleb. Najlepiej żytni :)

Pamiętajcie, najprostsze rozwiązania są najlepsze. Tradycyjny chleb powinien mieć 3-4 składniki: woda, mąka razowa, zakwas, opcjonalnie sól. Tutaj lista składników zdaje się nie mieć końca. 

Nie wiem, jakie efekty (korzystne / niekorzystne) przynosi spożywanie tego wypieku na dłuższą metę. Jadłam go 2 razy w życiu i nie sądzę, żeby powtarzało się to częściej.


Podkreślam: to MOJA opinia. Być może dla kogoś, ten chleb okaże się lekarstwem na całe zło, magicznym produktem, odmieniającym życie. Ja tu magii nie widzę, a tylko kolejny sposób na sięgnięcie do kieszeni  konsumenta.
Urozmaicenie diety? Jak najbardziej tak. Zamiennik chleba? Zdecydowanie nie.

Jakie jest wasze zdanie? Znacie ten chleb? Jecie? Smakuje Wam? Czekam na Wasze opinie!


1 comment:

Unknown said...

Kupiłam go ze dwa razy i pierwsze spostrzeżenia: drogi i jak na tę cenę to malutki; bardzo puchaty - przynajmniej ten mój - tak jakby ktoś go nadmuchał i jak dla mnie to był jakiś mdły ;p
No ale to faktycznie jest dobra opcja dla chorych na cukrzyce, którzy są zmuszeni korzystać z produktów o niskim ig, bo w zasadzie ten chleb się nie różni od tych chlebów IG dla diabetyków, bo takowego też próbowałam xp