Najlepsze pomysły przychodzą w potrzebie. Co zaspokoi kubki smakowe i nasyci na kilka godzin? - porządny omlet. Co najwygodniej wziąć ze sobą na wynos, żeby nie sprawiało dużo problemu z wszamaniem? - Kanapkę, nie?
I w taki oto sposób Matka Potrzeba wynalazła combo omleta i kanapki. I to z masłem orzechowym!
Jest to dziecinnie proste w wykonaniu i tak banalne jako idea, że miałam w ogóle o tym nie pisać.
Ale w pracy zobaczyli i zażądali przepisu na blogu. Więc jest!
Składniki (na 1 omlet)
2 duże jaja
3-4 łyżki kefiru / rzadkiego jogurtu naturalnego
3 średnio czubate łyżki mąki
szczypta sody oczyszczonej
1-2 łyżki masła orzechowego
ulubione dodatki (u mnie mieszanka goji, migdałów, pestek dyni i morwy białej)
odrobina oleju do smażenia
W misce rozbełtać jaja z kefirem, dodać na wierzch mąkę i sód, wymieszać najpierw z mąką, a potem połączyć z resztą masy.
Na patelnię wylać olej i rozetrzeć o ręcznikiem papierowym, rozgrzać.
Omlet smażyć na małym ogniu aż całkowicie zetnie się góra, delikatnie obrócić i smażyć jeszcze pół minuty.
Wyłączyć ogień pod patelnią, na jeszcze gorącym omlecie rozsmarować masło orzechowe i rozsypać bakalie. Poczekać do całkowitego wystudzenia, złożyć na zakładkę, zapakować w folię aluminiową i voila!
3 comments:
Sounds awesome! Monia :)
super pomysł na kanapkę do szkoły :)
Jak smakuje tak jak wygląda to biorę w ciemno.
Post a Comment