Dla wszystkich amatorów dyniowych wypieków. Mocno orzechowe! Miękkie choć bez dodatku tłuszczu. Słodkie, mimo że nie zawierają tony cukru. Pięknie pachną i sycą na długie godziny. Idealne na szybkie śniadanie w pracy lub przekąska do popołudniowej kawy. Świeży imbir dodaje aromatu i delikatnej ostrości. Element obowiązkowy w wypiekach z dynią.
Składniki: (na 8-10 muffin)
- suche:
- 3/4 szklanki mąki żytniej razowej
- 3/4 szklanki zmielonych płatków owsianych (=mąki razowej owsianej)
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
- szczypta imbiru w proszku
- mokre:
- 2 duże jaja
- 3 łyżki cukru trzcinowego demerara
- 3 łyżki miodu
- 1 szklanka (250ml) startej na tarce o drobnych oczkach dyni, może być mrożona, należy dobrze odcisnąć z niej wodę
- 1/3 szklanki kefiru
- łyżeczka świeżo startego imbiru
- łyżeczka świeżo startej skórki z cytryny
Piekarnik rozgrzać do 150°C + termoobieg (jeśli piekarnik nie posiada tej funkcji, należy rozgrzać go do 160-170°C). Do jednej miski przesypać wszystkie składniki suche, wymieszać dokładnie trzepaczką. W większej misce połączyć składniki mokre. Dodać do nich suche, wymieszać niezbyt długo. Napełnić papilotki do 4/5 wysokości. Piec ok 20 minut, aż pięknie wyrosną i się zarumienią. Wszystko zależy od piekarnika. Potrzymać chwilę w uchylonym piekarniku. Następnie przełożyć na kratkę do całkowitego wystudzenia. A potem już tylko jeść, jeść, jeść ;)
Niezbyt skomplikowane, prawda? :)
Niezbyt skomplikowane, prawda? :)
8 comments:
Natchnęłaś mnie do zrobienia muffinek dzisiaj :) Co prawda dyni nie mam, ale wykorzystam swój stary przepis :)
Smakowicie wyglądają:) Musze wypróbować wypieku z marchewką bo widzę już tyle przepisów z nimi że chyba warto:)
Pychota as always :)
Po pierwsze ju toking tu mi z tym demerara? Obrażasz mnie, czy o co kaman :P :D hahahaha a po drogie wszystko pięknie, tylko znowu ten imbir... aaaaale nic to, jak mnie najdzie na muffiny to zmodyfikuję przepis i już :) :-*
Haha, miśku! Możesz dać muscovado :P
A zamiast imbiru, np. przyprawę piernikową, też do dyni pasuje! ;)
Wyglądają smacznie! Choć dyni mrożonej nie znalazłam jeszcze?
Ach, bo widzisz kochana, ja dynię zamroziłam sobie jeszcze w październiku. Może dostaniesz gdzieś jeszcze świeżą. A jeśli nie... myślę, że śmiało możesz ją zastąpić marchewą! :D
I tak wyglądają pysznie ;)
Post a Comment