W klimacie świąt. Ich nazwa nie zdradza potencjału jaki w sobie kryją. Dodatek jogurtu czyni je delikatnymi, otręby orkiszowe to zdrowie samo w sobie. A te święta? Przyprawa piernikowa oczywiście ;) Najlepsza jaką można dostać na sklepowych półkach, ale o tym następnym razem.
Patelnie w dłoń i zaczynamy!
Sładniki:
- 1 średniej wielkości marchew
- 1 duże jajo
- 3-4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
- łyżeczka miodu lub stewia (u mnie 3 rozkruszone tabletki)
- 3 czubate łyżki otrębów orkiszowych (lub innych)
- 3 czubate łyżki mąki kukurydzianej
- szczypta soli morskiej
- szczypta sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki przyprawy piernikowej Kotanyi , lub własnej mieszanki przypraw korzennych (cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, anyż)
W osobnej miseczce mieszamy wszystkie składniki suche. Przesypujemy do marchewki i szybko łączymy.
Patelnię przecieramy ręcznikiem papierowym nasączonym olejem rzepakowym (chyba, że Wasza patelnia tego nie wymaga - moja tak). Na rozgrzaną wykładamy małe (po łyżce) porcje ciasta i smażymy na małym ogniu. Kiedy góra całkowicie się zetnie, przewracamy na drugą stronę i smażymy jeszcze chwilkę.
Przed smażeniem kolejnej partii przecieramy patelnię nasączonym ręcznikiem kuchennym.
Placuszki są bardzo delikatne, dlatego podkreślam, smażymy małe porcje ciasta, żeby łatwo się je przewracało na drugą stronę ;) Można by oczywiście dowalić więcej mąki i otrębów, ale pacuszki straciłyby znacznie na delikatności.
W brzydką pogodę, poprawa humoru gwarantowana :) |
Smaczne zarówno samodzielnie, jak i z jogurtem i nasionami. Jeden zjadłam nawet z musem jabłkowym i muszę powiedzieć, że to wcale nie dużo grzybów w barszcz, pychota :)
Placuszkami zajadam się od 3 dni i jeszcze nie mam dość :D
Smacznego!
5 comments:
Muszę wypróbować w jakiś leniwy dzień, wyglądają przepysznie! :)
uwielbiam marchewkowe placuszki! te też muszę wypróbować : )))
no to juz wiem co bedzie na podwieczorek ;)
Byy pyszne :) dzieki za przepis ;)
Łaaa, ale się cieszę :D Aż sobie jutro na uczelnię zrobię :D
Post a Comment