1/02/2015

Praliny z masłem orzechowym



Lubię prezenty. Zdecydowanie bardziej wolę je dawać niż dostawać. A już w ogóle najbardziej lubię, kiedy są od serca i samodzielnie zrobione. Tak właśnie było w te święta. Wszyscy moi bliscy obdarowani zostali ręcznie robionymi pralinkami. Po pierwsze dlatego, że bardzo lubię bawić się w takie rzeczy, takie hobby! A po drugie, moją pasją jest robienie pozornie grzesznych smakołyków w nowym, zdrowym stylu. I tak, zamiast mlecznego gniota z masy czekoladopobodobnej z wątpliwej jakości nadzieniem, powstały praliny z prawdziwej, gorzkiej czekolady, z nadzieniem na bazie domowego masła orzechowego. Pyszna dawna energii, idealna przekąska przed bieganiem! 



Składniki: 

150g gorzkiej czekolady (min.60%!!!, polecam tą z Zakupowych Perełek)
1 łyżka oleju rzepakowego

200g orzechów arachidowych, nie solonych
1/4 łyżeczki soli
łyżka miodu

Ponadto: silikonowa forma do pralin lub jak u mnie do mini magdalenek (użyłam dwóch foremek na 20 sztuk każda); formy trzymać w lodówce.

Takich foremek użyłam, źródło

W szklanej miseczce umieścić połamaną na kawałki czekoladę i olej, ułożyć na wierzch małego garnka z wodą (woda do 1/4 wysokości). Rozpuścić czekoladę w tej kąpieli parowej od czasu do czasu mieszając.

Silikonowym (lub innym) pędzlem wsmarować foremki cienką warstwą czekolady, dobrze schłodzić, po czym nałożyć drugą warstwę.

W międzyczasie przygotować nadzienie. Na suchej patelni podgrzać orzechy (nie przypalić!) i zmiksować w malakserze (food procesorze) razem z solą, z przerwami, do uzyskania konsystencji kremu, następnie dodać miód i jeszcze krótko zmiksować. Moje masło orzechowe w tym momencie zmieniło konsystencję do miękkiej plasteliny, co znacznie ułatwiło nadziewanie czekoladek. Wystudzić masę.

Wypełniać foremki łyżeczką lub (dużo wygodniej) ręką, kuleczki wielkości orzecha laskowego wgniatać w czekoladowe foremki nieco poniżej krawędzi formy, ponownie schłodzić.
Podgrzać czekoladę i pokryć grubszą warstwą wierzch czekoladek. Zostawić na co najmniej godzinę w lodówce. Delikatnie wyciągnąć w foremki i spróbować nie pochłonąć połowy od razu! :)

Enjoy!

2 comments:

Daria said...

cooo za cudo! :o

Zdeterminowana Ana said...

Wyglądają cudownie! mniam!