Trzy razy naj: najprostsza, najszybsza i najpopularniejsza koreańska zupa. Podawana w każdej knajpie, często również jako jedna z przystawek. Pyszna, słonawa zupa z cukinią, cebulą i owocami morza, w Korei najczęściej z mulami. Kluczowy składnik to oczywiście pasta ze sfermentowanych ziaren soi, zapach jest dość specyficzny, jednak warto spróbować, choćby ze względu na jej wartości odżywcze - duża dawka witaminy B12, białko, które przyswaja się zdecydowanie łatwiej ze względu na proces fermentacji jaki przeszła soja. Ponadto znajdziemy tu minerały takie jak wapń, magnez, potas, żelazo i miedź. Pasta sojowa wspomaga procesy trawienne ze względu na zawartość różnych enzymów. Nic tylko gotować i jeść!
Składniki (na 2-3 porcje):
- 150g mrożonych owoców morza, oczyszczonych (u mnie krewetki)
- jedna mała cukinia
- jedna duża cebula
- solidna łyżka koreańskiej pasty sojowej Dwenjang (됀장) można ją kupić np. TUTAJ (i to akurat ta sama którą przywiozłam z Korei! :) Cena jest bardzo korzystna, za jakość ręczę głową :)).
W garnku zagotować wodę (ok. 750ml, na oko ;)), kiedy zacznie wrzeć wrzucić umyte, pozbawione ogonków krewetki (lub inne owoce morza, np. kalmary, omułki). Cebulę posiekać w mniejsze piórka, cukinię w ćwierć talarki (lub pół, jeść jest bardzo drobna). Gotować owoce morza ok. 5 minut, następnie dorzucić cebulę i gotować kolejne 5 minut. Na sam koniec dorzucić cukinię, pastę sojową, dobrze wymieszać, by się rozpuściła i gotować na wolnym ogniu ostatnie 5 minut.
Polecam serwować z czarnym / brązowym ryżem, ja zjadłam ją z quinoa z dodatkiem ostrej mieszanki przypraw z Korei.
Na zdrowie!
No comments:
Post a Comment